Marek Niedźwiecki z Radiowej Trójki w Radzyniu


25 Radzyńskie Spotkania z Podróżnikami. Marka Niedźwieckiego z Radiowej Trójki zawsze chciałem spotkać w realu. Dostęp do legend nie jest często prosty, ale to dzięki uporowi Jakuba i Jacka Płechów i dalej Radzyńskim Spotkaniom z Podróżnikami stało się to możliwe. Spotkanie prowadzone przez Roberta Mazurka dyr Radzyńskiego Ośrodka Kultury.

Niedźwiecki raczej niechętny na takie zaproszenia. Jestem bardzo wybrednym odbiorcą, potrzebuje wciągającego contentu. Ale Niedźwiedzia można słuchać godzinami. Spotkanie to, zapisuje do listy tych najciekawszy. To było bezcenne marzenie chłopaka z malutkiej miejscowości, który wymarzył sobie, że kiedyś będzie prowadził Listę Przebojów w Trójce. Zdawał sobie sprawę, ówcześnie, że jego marzenie dla bliskich byłoby tylko zwykłą, nierealną fanaberią. Dobrze zrobił, że nikomu o tym nie mówił. Kto z Was by się popukał na ten pomysł w czoło?

Panie Marku, dziękuję Panu, że nie zwątpił Pan w swoje marzenie. Przecież ja też, po szkole w piątki z cierpliwością czekałem na kolejną listę. Niedźwiedzia, chciałoby się zabrać do domu. Kto nie był, niech żałuje. Publiczność dopisała wspaniale. Chętni mogli nabyć najnowszą jego książkę „Australijczyk”.

Coda. Kiedy zaświta Ci kiedyś w głowie jakieś marzenie, albo poczujesz w sobie zew jakieś pasji, pochwyć je. To ryzykowna decyzja. Ale konieczna. Co by się stało gdyby Marek Niedźwiecki porzucił swoje marzenie na rzecz budowlanki? Dzisiaj, całe pokolenie dziękuje mu i jego bliskim, za Listę Przebojów i kształtowanie gustów muzycznych. Co dzisiaj z Trójką? Nie wiem. Oddajmy się lepiej muzyce i podróżom. Najlepiej ku swoim pasjom i marzeniom. P.S. Dzisiejszego wieczoru w moje ręce wpadło coś jeszcze… http://www.marekniedzwiecki.pl/ https://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Nied%C5%BAwiecki

Spotkanie z Markiem Niedzwieckim, nieoczekiwanie wywołało jeszcze jedną postać związaną z Trójką. Wieczorne spotkanie u kolegi Jurka przy muzyce i lekkiej kawie. Pogoda zrobiła się ponura. Dlaczego akurat w moje ręce wpada grube tomisko poświęcone życiu kolejnej barwnej postaci? Postaci, która – niestety- targnęła się na swoje życie? Tomek Beksiński, syn wybitnego malarza Zdzisława Beksińskiego.

Trudno pojąć świat tak złożonych osobowości. Proponuję, nie próbujmy. Nie pytajmy zbyt wiele razy, dlaczego. „Trójka pod Księżycem”, koneserzy wiedzą, czym to pachniało. Taka jest cena pasji? Wkroczysz, może kiedyś zrozumiesz. Ale już nie gadamy, posłuchamy „Trójki pod Księżycem” – z tamtej strony poprowadzi Tomek Beksiński. Dobranoc drodzy…słuchacze. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Tomasz_Beksi%C5%84ski https://www.polskieradio.pl/9/1277/Artykul/1673176,Wazne-slowa-i-piekna-muzyka-Ostatnia-audycja-Tomasza-Beksinskiego
Coda 2. Poznawanie ciekawych ludzi, zawsze było dla mnie fascynującym zajęciem. Wiem, mam to we krwi. Jakoś tak naturalnie zawsze mi to przychodziło. A pisanie? Wytrenowane czy naturalne? Jedno i drugie. To już chyba moja obsesja, albo geniusz…jedno drugiemu nie przeczy. Trzeba mieć na to papier? Legitymację…może…może nie…

Wracając do Niedźwieckiego i Beksińskiego. To specyficzne przypadki, osobowości. Tym chętniej poddaje ich…badaniu. Każdy pasjonat mnie interesuje, a jeszcze bardziej Ci, których pasja stała się pracą, przy okazji tworząc coś takiego jaki „Lista Przebojów Programu Trzeciego’, czy „Trójka pod Księżycem”, etc.

Pasjonaci urzeczywistnieni? Choć często również dramatyczni, przypadek Beksińskiego. Czy można takich ludzi kopiować 1:1 ? Wątpię. Na pewno można od nich się uczyć, terminować u nich, ale na pewno koniecznie odkryć swojego własnego dajmona (geniusza). Znakomite dziennikarskie osobowości, a i same głosy. Tu nie ma przypadków, wystarczy prześledzić ich historie. Może czasami to bardzo samotna wędrówka, spróbujmy choć trochę ich zrozumieć i dać odrobinę wsparcia. Dzięki takim gościom mamy wspaniałe audycje. Nie wspominając już o jeszcze wspanialszych artystach prezentowanych w eterze. Można o tym długo. I tak już na koniec. Bardzo się cieszę, że miałem okazję spotkać Niedźwieckiego w realu. Trudno mi wytłumaczyć dlaczego spotykanie takich ludzi jest ważne. Dla dotknięcia ciała…niebieskiego? Dla usłyszenia jakiegoś przekazu? Z pewnością. To była ogromna przyjemność. Z ukłonami dla tych, którzy doprowadzili do spotkania w Radzyniu. A teraz poproszę…TRÓJECZKĘ.